Bransoletki na szydełku i targi wrześniowe
We wrześniu były Targi Tego i Owego - targi rękodzielnicze organizowane przez lokalny klub muzyczny Zmiana Klimatu, gdzie latam na moje ciężkie zespoły potupać nóżką, zakręcić włosem. ;) Nie zastanawiałam się ani minuty, kiedy zaproponowano mi udział. Nie dość, że sentymenty muzyczne, to jeszcze Święto Ulicy Warszawskiej, w ramach którego targi ruszyły.
I na te targi postanowiłam zrobić stare dobre bransoletki szydełkowe, bo okazało się, że deficyt straszny, tylko cuffy. o.O Robienie ich sprawiło mi dużo radości i okazało się bardzo relaksujące. :)
Komentarze
Prześlij komentarz